Lenistwo na Koh Lipe w końcu się skończyło i przyszedł najgorszy moment każdej podróży, czyli powrót do domu. Po znakomitym śniadaniu w Sita Beach Resort trzeba było w końcu opuścić domek przy basenie, który był naszym domem przez ostatnie dni. Po wymeldowaniu z Sita Beach Resort obsługa hotelowa zapewnia przejazd na pace na Koh Lipe Sunrise Beach Pier. Cały przejazd zajmuje około 10 minut i przy okazji nie trzeba nosić swojego dobytku. Do domu z Koh Lipe postanowiliśmy wrócić przez Langkawi. Jest to w sumie najprostszy sposób na wydostanie się z tej rajskiej wyspy. Z Koh Lipe Sunrise Beach Pier na Langkawi kursują codziennie promy. Bilety na prom najlepiej kupić wcześniej. Możesz to zrobić na Walking Street za 900 THB/osoba lub w recepcji hotelu za 1000 THB/osoba.
Promem z Koh Lipe na Langkawi
Obsługa hotelu Sita Beach Resort ma opanowane godziny odjazdów promów, więc nie musisz za długo czekać na plaży. Po kilkunastu minutach przypłynęły longtail boat’y, które dowożą wszystkich chętnych na prom na Langkawi. Po przesiadce na morzu, czeka na Ciebie podróż około 90 minut promem. Na szczęście na promie nie buja, więc nie ma problemów z żołądkiem jak podczas przejazdu na Koh Lipe. Oczywiście jak to w Malezji, klimatyzacja na promie jest ustawiona na zimny lód wiejący z kratek.
Po dotarciu na Langkawi Telaga Harbour Marina czeka na Ciebie kontrola paszportów. Budki są 2, a ludzi chętnych na wjechanie do Malezji jest mnóstwo. Na kontrolę musisz sobie zarezerwować około 30 minut. Po niej trzeba się dostać jakoś na lotnisko Langkawi (LGK) International Airport. Najprościej zrobić to za pomocą taksówki. Niestety przy Langkawi Telaga Harbour Marina nie ma żadnego kantoru, ale taksówkarze są elastyczni i przyjmują też tajlandzkie Baty. Za przejazd zapłacisz 300 THB lub jeśli masz Ringgity 30 MYR. Cały przejazd taksówką z Langkawi Telaga Harbour Marina na lotnisko zajmuje około 15 minut.
Przy planowaniu podróży oprócz oczekiwania w kolejce na granicy i przejazdu taksówką musisz wziąć pod uwagę strefy czasowe. Zegarek w Malezji musisz przestawić o godzinę do przodu.
Samolotem z Langkawi do Johor Bahru
Langkawi (LGK) International Airport jest bardzo małym lotniskiem, więc nie stracisz czasu na zbędne chodzenie. Znajdziesz tam też automaty AirAsia, więc nie trzeba czekać w kolejkach po bilet. Przejście z hali odlotów pod gate’a zajmuje jakieś 15 minut. Jak na ekranach z odlotami szukasz swojego lotu do Johor Bahru, to go nie znajdziesz. Obsługa opisuje Johor Bahru jako Senai, więc nie stresuj się jak nie zobaczysz swojego miejsca docelowego na ekranach.
Lot AirAsia był bez opóźnień, więc planowo wylądowaliśmy na Johor Bahru (JHB) Senai International Airport. To lotnisko też nie jest za duże, więc bardzo szybko można znaleźć się w głównej hali. Aby się dostać do centrum Johor Bahru najlepiej skorzystać z autobusu. Droga do przystanku autobusów jest dobrze oznaczona, więc bez problemu można tam trafić. Za bilet z lotniska Johor Bahru (JHB) Senai International Airport do centrum, czyli JB Sentral musisz przygotować 8 RM/osoba. Autobusy na tej trasie odjeżdżają co godzinę. Cały przejazd zajmuje około 40 minut.
Po dojechaniu na JB Sentral udaliśmy się pieszo do hotelu Citrus Hotel Johor Bahru by Compass Hospitality, gdzie zaplanowaliśmy jedną noc przed powrotem do Singapuru. Hotel znajduje się blisko JB Sentral, wiec dotrzesz tam na nogach w 15 minut. Lepiej jest nocować w Johor Bahru niż w Singapurze, bo jest po prostu taniej.
Pieszo do Singapuru
W następny dzień po wymeldowaniu z Citrus Hotel Johor Bahru by Compass Hospitality udaliśmy się ponownie na nogach na przejście graniczne pomiędzy Malezją, a Singapurem, które nazywa się CIQ – Customs, Immigration, and Quarantine Complex. Z hotelu pod punkt kontrolny przejście zajmuje około 25 minut. CIQ jest ogromnym obiektem, więc trzeba się trzymać wyznaczonych tras. Po kontrolach paszportów znowu znaleźliśmy się w Singapurze. Teraz wystarczyło wsiąść w autobus linii 170x aby przejechać do najbliższej stacji metra – Kranji (NS7). Koszt biletu to 2,50 RM/osoba.
Ostatni dzień w Singapurze
Nasz lot powrotny do Polski był dopiero o 00:05, więc postanowiliśmy ten czas wykorzystać na ostatnie zwiedzanie Singapuru. Ale najpierw trzeba było jakoś się pozbyć walizek. W tym celu udaliśmy się się na Changi Airport. Dojazd z stacji Kranji (NS7) na lotnisko wygląda następująco:
- przejazd metrem Kranji (NS7) – City Hal (NS25, EW13) – linia czerwona North-South line
- przesiadka na stacji City Hal (NS25, EW13) na linię zieloną East-West line
- przejazd metrem City Hal (NS25, EW13) – Tanah Merak (EW4, CG)
- przesiadka na stacji Tanah Merak (EW4, CG) na linię zielono-białą na lotnisko
- przejazd metrem Tanah Merak (EW4, CG) – Changi Airport (CG2)
Więcej informacji jak dokładnie korzystać z metra w Singapurze znajdziesz tutaj. Po dotarciu na lotnisko udaliśmy się do przechowalni bagażu. Przed oddaniem obsługa otwiera walizki i sprawdza jej zawartość. Koszt przechowania to 15 SGD/2 małe walizki. Następnie udaliśmy się metrem z powrotem do miasta na ostatnie zwiedzanie. Jest to dość dobry pomysł, bo nie trzeba taszczyć swojego dobytku, przez co jest dużo wygodniej.
Koniec wyjazdu, czyli lot do Polski
Pod wieczór udaliśmy się ponownie na lotnisko Changi, które jest dość duże. Od razu warto sprawdzić, z którego terminala odlatuje Twój samolot. Po odbiorze walizek udaliśmy się w stronę kontroli paszportów i dalej w kierunku swojego gate’a. Na lotnisku Changi nie ma kontroli bezpieczeństwa przed wejściem do strefy wolnocłowej, więc można bez problemu wejść z wodą czy innymi płynami bez obawy konfiskaty. Kontrola bezpieczeństwa jest przed samym wejściem na pokład samolotu. Dużym plusem tego systemu jest brak ogromnych kolejek, bo stoisz jedynie z tymi ludźmi, którzy z Tobą lecą.
Na koniec pozostał tylko już lot polskich linii lotniczych na trasie Singapur – Warszawa, a następnie Warszawa – Katowice. Pomiędzy Singapurem, a Warszawą nasze rodzime linie lotnicze podstawiły rocznego Boeinga 787-9 Dreamliner. Natomiast na trasie krajowej, ponownie mieliśmy przyjemność przelecieć się Bombardier-em Dash 8 Q400.
Zarówno jeden jak i drugi lot przebiegł bez jakichkolwiek opóźnień. Po dotarciu do Katowic możemy śmiało zakończyć nasza relację z podróży. W wszystkich etapach staraliśmy się podać jak najwięcej przydatnych informacji, które mogą się przydać podczas Twojej podróży.
Wszystkim, którzy dotrwali do końca życzymy przyjemnych i dalekich podróży:)